Pięknego karpia podczas zasiadki nad zbiornikiem w Zaborowie złowił Antoni Biernaczyk. Szczęśliwy łowca tak relacjonuje swoją przygodę - 20 czerwca wybrałem się na ryby na żwirownię w Zaborowie. Na miejscu bylem ok. 4:30. Łowiłem na dwie wędki. Na obu miałem delikatne zestawy - spławikowy i gruntowy. Zauważyłem, że w pobliżu zarzuconego zestawu spławikowego zaczął spławiać się duży ok. 7-8 kg karp pełnołuski. Widząc to niezwłocznie szybko wyregulowałem
hamulce obu kołowrotków. Około godziny ósmej na zestawie gruntowym nastąpiło, najpierw delikatne a później zdecydowane branie. Zaraz po zacięciu zorientowałem się ze mam na haczyku dużą rybęi. Hol trwał ok. 10 minut. Rybę doholowałem na odległość gdzie zaczynał się pas trzcin i w tym momencie ryby nie dałem rady opanować - wpłynęła w trzciny. Przywołałem na pomoc pobliskiego wędkarza, który przejął wędzisko a sam wszedłem do wody i płoszyłem rybę trzonkiem podbieraka. Po chwili ryba wypłynęła na otwarta wodę. Przejąłem wędkę a drugi wędkarz z podbierakiem czekał na rybę. Druga cześć holu trwała ok 5 minut. Do końca była bardzo silna, jednak zdołałem naprowadzić ja na podbierak. Wspólnie z kolegą wynieśliśmy rybę na trawę. Zdobycz przeszła moje oczekiwania, karp golec miał 82cm długości i 12,650kg (zważone w sklepie Dino). Zdobycz jest tym cenniejsza bo łowiłem na wędkę: MIKADO CARBON 10-50g, długość 330cm i kołowrotek OKUMA CS301R, żyłka 0,25mm przypon 0,18mm haczyk nr 8. Przynęta była kanapka - kukurydza, pęczak i białe robaki. Jest to moje największe do tej pory trofeum wędkarskie - kończy Antoni Biernaczyk.
Komentarze
WSZYSTKO CO ZŁAPANE W CZAPE I DO DOMU A POZNIEJ DO SMIETNIKA I NIECH MI TU NIE PISZA ZE JAK MA KARTE TO MU BYŁO WOLNO LUB TEKSTY KARTA SIE ZWROCIŁA BO TO JEST JUZ ZENUJACE. MYSLENIE JAK ZA CZASOW KOMUNY NALEZY MI SIE A G..WNO CI SIE NALEZAŁO WEDKARSTWO TO SPORT JESZCZE W TYM SAMYM TYGODNIU MOGŁA ONA PANIE ANTONI PRZYSPOZYC PANU ZNOW WSPANIAŁYCH PRZEZYC I ZNOW BY PAN O TYM OPOWIADAŁ JAK WESZŁA W TRZCINOWISKO, JAK MUSIAŁĘM WALCZYC A TERAZ WZBUDZA PAN NIESTETY ALE BARDZO NEGATYWNE UCZUCIA
brak szacunku dla OKAZÓW i nie tylko. Portal powienie takich wędkarzy karcić, my karpiarze to czynimy
Darz Wodo
Mirosław Kaminiarz
KARPIARZE SPRZECIWIAJĄ SIĘ TEMU ZDJĘCIU I TEMU WĘDKARZOWI ORAZ TEGO ŻE ZOSTAŁO WOGÓLE DOPUSZCZONE Z TAKIM OPISEM NA KONKURS RYBĘ ROKU.
PROSIMY O USUNIĘCIE TEGO PANA Z RYBY.ELKA.PL !
Jesteś tylko zapatrzony w swoje karpie to nie czyni cię lepszym od innych. Wobec tego specjalizujesz się tylko w wąskiej dyscyplinie i nie masz oglądu na innych. Dlaczego uważasz, że wszyscy muszą podzielać twój światopogląd. Ortodoksyjne zabieranie jak i niezabieranie rodzi nienawiść. O to ci chyba nie chodzi. panowie karpiarze wydaje się wam, że jesteście elitą ok tylko to zobowiązuje także do kultury słowa i krytyki a nie agresji i obelg. Także powinniście szanować inne nieortodoksyjne podejście do wędkowania i zabierania ryb.
Pozdrawiam
Przypomnę tylko, że od zarybiania jest PZW a nie wędkarz. Złowił - jego i tyle.
Karp jest szkodnikiem polskich wód. chcecie łowić karpie no to jazda na stawy hodowlane a nie płakać w internecie.
żal mi was karpiarze.
No a teraz do boju - napinka pewnie będzie bo prawda boli komercyjne karpiarzyki
Szkoda Karpika :/ już o jedną mniej piękną sztukę na żwirowni :/
Różnica polega na tym że tam specjalnie hoduje się "patelniaki" do 3kg i na stół. Tam gdzie ten ......złowił tak pięknego karpia nie jest stawem produkcyjnym , w takiej wodzie pływają tylko pojedyncze okazy. Jak chcesz jeszcze samemu takie w ogóle złapać to neguj takie zachowanie !
Naszym (karpiarzy) świętym obowiązkiem jest nauczyć , pokazywać i przekonywać abyście nauczyli się wypuszczać wszystkie ryby z gatunku okazowe. Dla tych co nie potrafią stanąć na wysokości zadania Darz Wodo......dla tych co już rozumieją przyrodę i wiedzą że największym szkodnikiem jest człowiek DARZ WODO
Wiadomo raz po raz to można coś zabrać jeśli ma wymiar (tzn karpik po 1,5-2,5 kg) i jego nie przekracza.
Pozdrawiam wszystkich łowiących dla przyjemności a nie dla mięska.
Tego samego KARPIA złapali TRZY RAZY W JEDNYM ROKU.Po raz pierwszy warzył 16.60kg
po raz drugi 17kg,poraz trzeci 17.10kg.
Teraz mięsiarze pomyście?,co by było jak
by pierwszym złowieniu został zabrany!
Trzy osoby walczyły znim,każdy łowca może pochwalić się emociami zwionzanymi z jej cholem,oraz pięknymi zdięcjami.
Wędkarstwo nie polega na zapełnieniu słoików rybami.Lecz cała finezia polega natym żeby,godnie potraktować takiego przeciwnika jakim jest Karp,zresztą każda inna ryba nato zasługóje.
W naszych wodach jest coraz mniej dużych ryb,nawed szczupak 5kg,jest uwarzany za okaz.Dlatego uwarzam że powinno się wprowadzić górny wymiar na naszych wodach,nie tylko dla karpia oraz dla reszty ryb.Mam nadzieje że ktoś z zarządu czyta te wpisy i zastanowi się nad tym problemem,bo jak tak dalej pójdzie to zapare lat ryby unas nie będzie,chyba że uklejki.
Pozdrawiam
Zal mi Cie.ja tez place składki na PZW i nie lowie na komersyjnych zbiornikach tylko na dzikiej wodzie i każdy!kazdy karp laduje na macie,zdjecie i do wody wiec gościu mow za siebie miesiarzu
Koledzy karpiarze nikt wam nie kazał łowić ta metoda a więc i wy nie wymuszajcie na innych zasady no kill. Twierdzicie, że karpiarstwo to "wyższa szkoła łowienia" ale chyba zapominacie o wyższej kulturze wyzywając swoich kolegów po kiju od mięsiarzy i Gliździarzy. Swoją drogą jakoś PZW nie promuje tej zasady. Ciekawe dlaczego? Może wyzywanie zacznijcie od samej góry a nie od zwykłego szarego wędkarza?
Czy myśliwy jak idzie do lasu to strzela ślepakami bo się boi że wystrzela całą zwierzynę? Koledzy trochę obiektywizmu. Pozdro dla normalnych
zero podziwu i szacunku dla tego pana
Brak słów ;(
Jak byłoby piękne jak ten karpik by bawił holami innych wędkarzy, nie gliżdziarzy.
A co do zabierania takich okazów..... szkoda gadać!!
Panowie oprócz karpi w naszych wodach mamy przepiękne liny, szczupaki,węgorze(których ***** coraz mniej niestety) i na koniec króla naszych rzek i jezior czyli !SumA!,itd.... Co z nimi?? Pytam się? Jeśli już karpiarze mają zasade "no kill" wprowadzmy ją na inne gatunki ryb... uczmy młodych, że ryba potrzebuje również czasu aby się odrodzić i aby było jej więcej!! Aż serce się kraje, że mamy tak chorą sytuację jeśli chodzi o pzw itp(spółka "MAJ" itd...) To tyle z mojej strony. Pozdrawiam
Koledzy-moim zdaniem,wędkowanie powinno zaczynać od poznawania biologii ryb, potem zarzucania wędki itd.Wtedy ktoś kto preferuje no kill nie dyskutowałby na forach,nie byłoby problemu brać czy nie brać ryby.